Ziołowa maść przeciwbólowa DIY
Salicylan metylu jako główny składnik maści.
Gdy tylko olejek eteryczny z brzozy cukrowej zwrócił moją uwagę, już wiedziałam, że muszę go mieć. Moja mama często skarżyła się na okropny ból stawów oraz kręgosłupa. Niestety tabletki przepisywane przez lekarza sprawiły, że o ile plecy przestały ją boleć, to zaczął boleć ją brzuch. W tej sytuacji postanowiłyśmy sprawdzić olejek, który wpadł mi w ręce. Z początku zrobiłam prostą maść, a później wraz z doświadczeniem i nowo nabytą wiedzą postanowiłam rozszerzyć przepis o żywokost.
Olejek brzozowy zawiera w większości salicylan metylu, który stanowi pochodną kwasu salicylowego czy acetylosalicylowego (aspiryna/polopiryna). Używany jest w przemyśle farmaceutycznym do wyrobu maści ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe czy antyseptyczne. Ma bardzo charakterystyczny zapach, kojarzący się z apteczką babci.
Trzeba pamiętać, że kobiety w ciąży oraz dzieci nie powinny stosować olejków eterycznych. W przypadku tej maści dotyczy to również osób uczulonych na aspirynę, oraz niemogących przyjmować preparatów, które zawierają kwas acetylosalicylowy.

Olejek z brzozy cukrowej oraz kamfory kupiłam tutaj.
Olejek z białej kamfory jest „delikatną wersją” kamfory, ze względu na proces destylacji. Zastosowałam go w swojej maści głownie z powodu właściwości przeciwobrzękowych i przeciwzapalnych.
W drugiej wersji maści użyłam dodatkowo maceratu z żywokostu lekarskiego wykorzystując glicerynę jako rozpuszczalnik ( przepis jak go wykonać znajdziecie tutaj). Gliceryna pozwoliła wydobyć te związki, które nie przeszłyby do oleju. Macerat żywokostowy zawiera alantoinę, śluzy, garbniki, kwas krzemowy, triterpeny, saponiny, fenolokwasy, fitosterole i aminokwasy. Ma działanie łagodzące stany zapalne, przyspiesza wytwarzanie kostniny i zmniejsza podrażnienia. Surowiec stosuje się zewnętrznie w zapaleniach stawów, ścięgien, siniakach, kontuzjach, złamaniach czy bólach reumatycznych.
Chili i imbir wykorzystałam, aby nadać maści działanie rozgrzewające oraz przeciwzapalne poprzez pobudzenie krążenia.
Emulgator PGPR jest niezbędny jeśli chcemy połączyć fazę olejową oraz gliceryno-wodną, ale myślę, że spokojnie można go zastąpić innym dostępnym na rynku emulgatorem O/W(olej w wodzie).
Przepisy na domową maść przeciwbólową.
Maść w łatwej wersji:
- 17g-wosk pszczeli( lub jojoba)
- 75g-olej ze słodkich migdałów
- 6g-olejek eteryczny z brzozy cukrowej
- 2g-olejek eteryczny z białej kamfory
Wykonanie: Rozpuszczamy wosk z olejem. Po rozpuszczeniu odstawiamy w chłodne miejsce i czekamy, aż temperatura nie będzie przekraczać 40 stopni. Po tym czasie dodajemy olejki eteryczne i mieszamy blenderem. Na koniec przekładamy maść do gotowych pojemników.

Maść w wersji zaawansowanej:
- 10g-wosk pszczeli(lub jojoba)
- 55g-olej ze słodkich migdałów
- 30g-macerat żywokostowy na bazie glicerynowej
- 6g-emulgator PGPR
- 5g- olejek eteryczny z brzozy cukrowej
- 2g olejek eteryczny z białej kamfory
- 1g-chili
- 1g-imbir
Wykonanie: Olej wlewamy do naczynia, dodajemy chili oraz imbir, grzejemy ok 30 min na wolnym ogniu. Po tym czasie przecedzamy całość przez gazę, dodajemy wosku do oleju i całość ogrzewamy. Gdy wosk się rozpuści dolewamy emulgator oraz macerat żywokostowy. Blendujemy do utworzenia jednolitej masy. W momencie kiedy temperatura nie będzie przekraczać 40 stopni dodajemy olejki eteryczne, dokładnie mieszamy całość i przelewamy do opakowań gotową maść.
W moim domu maść na bazie olejów eterycznych gości już kolejny rok, więc chyba się sprawdza. Na pewno warto przetestować. 😉
Bardzo fajny wpis. Dzięki za niego 🙂
[…] Maść przeciwbólowa […]
[…] Maść przeciwbólowa […]